Co o siemianowickiej oświacie powiedział Becker?
Co o siemianowickiej oświacie powiedział Becker? Zaraz wyjawię, choć najpierw wyjawię, kilka informacji o Beckerze.
Gary Stanley Becker – amerykański ekonomista, laureat Nagrody Nobla, pierwszy wprowadził do ekonomii pojęcie „ inwestycji w człowieka”, której głównym składnikiem są nakłady na edukację. Jego to właśnie nazwisko zostało użyte, jako nazwa programu badawczego realizowanego przez Instytut Badań Edukacyjnych. To pierwsze tak kompleksowe badanie poświęcone nakładom na edukację i ich uwarunkowaniom. Jego celem jest oszacowanie kosztów kształcenia na wszystkich szczeblach edukacji, ze szczególnym naciskiem położonym na zbadanie wydatków ponoszonych przez rodziców. Wśród objętych nim miast, znalazły się także Siemianowice Śląskie.
- Ustalenia zaprezentowane przez Instytut na wczorajszej konferencji, to wstępne wyniki, stanowiące dopiero punkt wyjścia do konfrontacji z opiniami pedagogów, samorządowców – stwierdziły dr Elżbieta Drogosz – Zabłocka oraz dr Magdalena Rokicka.
Jednak już teraz, na tym etapie badań, sporo zostało poczynionych interesujących spostrzeżeń. A oto niektóre z nich:
- Infrastruktura siemianowickiej oświaty zyskała dobrą ocenę, podobnie, jak kadra nauczycielska. Mimo poprawiających się wyników nauczania wśród gimnazjalistów ( tu należy zaznaczyć, że uwidacznia się jednak zróżnicowanie poziomów ) rejestruje się odpływ młodzieży z miasta do szkół poza nim.
- Stwierdzono, że siemianowiccy uczniowie deklarowali, iż lubią swoje szkoły
- Młode pokolenie siemianowiczan uczy się – jak wykazały badania – dla pozyskania pracy, rzadziej dla prestiżu.
- Jeśli chodzi o aspiracje, to dziewczyny dążą do uzyskania tytułu magistra, natomiast chłopcy będą usatysfakcjonowani ukończeniem szkoły średniej, bądź zawodowej.
- Zdobycie tytułu inżyniera jest w Siemianowicach znacznie częściej występującym dążeniem, niż w pozostałych poddanych badaniu miastach.
- Średnio na edukację dziecka w siemianowickim gospodarstwie domowym wydaje się około 3 tys. zł.
- 36procent rodzin ponosi koszty zajęć dodatkowych, co jest dużym wskaźnikiem w porównaniu z innymi gminami( np. Poznaniem, czy Pruszkowem)
- Młodzi siemianowiczanie poświęcają na odrobienie lekcji tyle samo czasu, jak ich rówieśnicy z innych miast, czyli w dni powszednie ci, co lubią się uczyć 1, 5 godziny, ci natomiast, którzy podchodzą do zdobywania wiedzy mniej entuzjastycznie – 70 minut.
- Najwięcej czasu poświęcają nasi uczniowie na naukę matematyki, języka angielskiego oraz historii. Mniej, niż gdzieś indziej siemianowiczanie przeznaczają na… naukę języka polskiego.
- W nauce naszym uczniom pomagają domownicy i koledzy, rzadziej korepetytorzy.
- Siemianowiczanie często biorą udział w zajęciach dodatkowych. Są to najczęściej zajęcia sportowe, artystyczne oraz językowe.