Trzeba trochę podzielić skórę na niedźwiedziu
Eksperci są zgodni: do decydującego głosowania w Parlamencie Europejskim na temat budżetu Wspólnoty na lata 2014-2020 może dojść najwcześniej pod koniec października. To jednak wcale nie oznacza, że już teraz nie należy przygotowywać się do aplikowania do kolejnych projektów. W Siemianowicach Śląskich doskonale o tym wiedzą i nie chcą za kilka miesięcy obudzić się z ręką w nocniku
Paradoksalnie największym zagrożeniem przyszłego głosowania w Parlamencie Europejskim jest konieczność doszacowania tego budżetu, na 2013 r. Brakuje 3,9 mld euro i Jose Barroso, szef Komisji Europejskiej, oczekuje stosownej postawy krajów Unii.
Rzecz jasna na projekcie finansowym na lata 2014-2020 także różne frakcje zasiadające w PE nie zostawiają suchej nitki. Dalej – ich zdaniem – nie ma wyraźnej polityki skierowanej i do młodych i do ciągle rozwijającego się, ale też potrzebującego stosownego wsparcia sektora małych i średnich przedsiębiorstw.
- Zamiast przyśpieszyć wydatkowanie funduszy na inicjatywy dla młodzieży, małe i średnie przedsiębiorstwa oraz badania i rozwój, co pozwoliłoby uniknąć znacznego ograniczenia środków na te cele w porównaniu do 2013 r., Rada (Rada Europejska – przyp. red.) praktycznie złamała uzgodnienia, ograniczając sumę zobowiązań na te programy i redukując całość płatności w projekcie budżetu na 2014 r. o ponad miliard euro – czytamy we wspólnym oświadczeniu liderów frakcji socjalistów, liberałów i chadeków.
Obecnie komentatorzy brukselskich zwyczajów nie widzą zagrożenia w samym głosowaniu. Gorszym scenariuszem jest jego przekładanie, na przykład na listopad. To w konsekwencji może utrudnić późniejsze korzystanie z funduszy przez krajowych beneficjentów.
Przypomnijmy: wieloletnia perspektywa finansowa dla UE na okres 2014-2020 zakłada wydatki rzędu 960 mld euro w zobowiązaniach oraz ponad 908 mld euro w rzeczywistych płatnościach na siedem lat. Zgodnie z ustaleniami przywódców państw unijnych Polska na lata 2014-2020 ma otrzymać 105,8 mld euro, w tym na politykę spójności 72,9 mld euro, a na politykę rolną 28,5 mld euro. To dałoby jej pozycję największego beneficjenta unijnych funduszy.
I chociaż tak naprawdę nie wiadomo, kiedy i czy rzeczywiście w tej kwocie pieniądze zaczną płynąć do poszczególnych krajów, czy potem regionów i województw (dla śląskiego ma to być kwota 3,12 mld euro). Problem polega na tym, że pomimo tego braku wiedzy trzeba już coś planować.
- Nie możemy sobie pozwolić na sytuację, kiedy ruszają kolejne projekty, spływają oferty chętnych beneficjentów, a my nic nie możemy zrobić, bo wcześniej się nad tym chociażby nie zastanowiliśmy, nie zaplanowaliśmy naszych działań. W ten sposób stracilibyśmy też swoją szansę w wielu aspektach. Tak więc trzeba nieco już teraz dzielić skórę na niedźwiedziu, by później móc na spokojnie i przede wszystkim efektywnie pracować – przekonuje Wojciech Smętek, kierownik referatu obsługi programów pomocowych w siemianowickim UM.
Dlatego też już w czerwcu lider naszego podregionu, czyli Katowice otrzymały od Siemianowic Śląskich spis propozycji projektów pozakonkursowych.
Dotyczą one:
· Wzmocnienia konkurencyjności MŚP - Przygotowanie terenów inwestycyjnych - 1 projekt
· Gospodarki niskoemisyjna i odnawialne źródła energii - Efektywność energetyczna i OZE - 5 projektów
· Strategii niskoemisyjnej, w szczególności transport niskoemisyjny - 1 projekt
· Ochrony środowiska i dziedzictwa kulturowego - Gospodarka odpadami - 1 projekt
· Ochrony środowiska i dziedzictwa kulturowego - Dziedzictwo kulturowe - 4 projekty
· Ochrony środowiska i dziedzictwa kulturowego - Poprawa różnorodności biologicznej i poprawa stanu środowiska miejskiego - 1 projekt
· Włączenia społeczne i Rewitalizacji - 7 projektów
· Wzmocnienia potencjału edukacyjnego i Infrastruktury edukacyjnej - Wychowanie przedszkolne - 2 projekty
· Wzmocnienia potencjału edukacyjnego i Infrastruktury edukacyjnej - Edukacja zawodowa - 5 projektów
- To wszystko może się jeszcze setki razy zmienić. Tak naprawdę przecież nikt nie może być pewnym rozstrzygnięć w Parlamencie Europejskim. Ważne jednak jest, że już jesteśmy przygotowani, że możemy modyfikować istniejący plan, że mamy jakiś punkt wyjściowy – twierdzi Wojciech Smętek.
Wszystko tak naprawdę powinno wyjaśnić się w ciągu kilku najbliższych tygodni. Z pewnością w tym czasie będziemy mieli do czynienia z przeróżnymi rewoltami o zabarwieniu zdecydowanie politycznym. Trzeba zacisnąć zęby i cierpliwie czekać na opadnięcie tej mgły i wreszcie podjęcie ostatecznych decyzji. Wtedy projekty przygotowane przez Wojtka Smętka i jego ludzi będą nie do przecenienia.