Po 3 tygodniach - po wysypisku ani śladu
Zaledwie trzy tygodnie wystarczyły, aby po dzikim wysypisku śmieci na terenie byłego PGR – u w Bańgowie, nie zostało ani śladu. Jego istnienie zauważyli i zasygnalizowali mieszkańcy. Natychmiastowe, wspierane przez Straż Miejską, współdziałanie Urzędu Miasta z Agencją Nieruchomości Rolnych – właścicielem terenu, doprowadziło do szybkiego usunięcia zalegających odpadów.
- Trzy tygodnie na posprzątanie dzikiego wysypiska w Bańgowie – to bardzo dobry wynik. W całej tej sprawie bardzo budujące jest też zaangażowanie siemianowiczan w ochronę swojego miasta przed nieuczciwymi osobami, czy też firmami chcącymi je zaśmiecać. Ta pomoc będzie coraz bardziej niezbędna, gdyż nowo uchwalona ustawa o odpadach, w świetle której koszty zagospodarowania odpadów, w tym ich utylizacja, rosną z każdym kolejnym rokiem, sprawiła, że problem tzw.podrzucania odpadów będzie narastał – powiedział Artur Kledzik , naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska.
Należy dodać, że do uprzątnięcia podrzuconych odpadów przede wszystkim zobowiązany jest ich posiadacz. Niestety bardzo często jest on trudny do ustalenia i wówczas zadanie spada na właściciela terenu, na którym odpady zdeponowano - gdyby bowiem teren pozostający jego własnością, był właściwie zabezpieczony - czyli ogrodzony, zamknięty lub dozorowany przez odpowiednie służby – nie doszłoby do wtargnięcia intruza. Aby nie dopuścić do ponownego bezprawnego wysypania śmieci na jej terenie – Agencja Nieruchomości Rolnych wykonała stosowne zabezpieczenie.