Ciuchcia znów na torach
„Stoi na stacji lokomotywa. Ciężka, ogromna i pot z niej spływa”. Ta na szczęście już się nigdzie nie wybiera.
Wiosną tego roku lokomotywa, która zdobiła rondo na Bytkowie została zamieniona na wagonik. Przyczyna wymiany okazała się dość prozaiczna – pieniądze. Koszt utrzymania samej lokomotywy wraz z jej corocznym ukwiecaniem i konserwacją wynosił prawie 30 tys. zł. Zdecydowanie więcej niż w przypadku jakichkolwiek innych konstrukcji osadzonych na siemianowickich rondach.
- Mieszkańcy zaczęli utożsamiać bytkowskie rondo jednoznacznie z lokomotywą i ta tegoroczna zamiana nie przypadła im szczególnie do gustu. Prezydent Miasta chcąc pogodzić potrzebę racjonalnego wydawania publicznych pieniędzy i oczekiwań mieszkańców postanowił o powrocie ciuchci w nieco innym wydaniu – komentuje Damian Kołakowski, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej
Nowa ozdoba, choć przypomina poprzedniczkę to zdecydowanie nie obciąża tak samo budżetu miasta. Jak zdradzili nam urzędnicy, nowa ciuchcia została wykonana metodą gospodarczą z wykorzystaniem poprzedniej konstrukcji i jej koszt zamknął się w 1 tys. zł. Same jej utrzymanie w tym roku nie pociągnie za sobą kosztów.