Dmuchańce, kurtyna wodna i... Stephen King na siemianowickim Rynku Miejskim
- Jesteśmy tu po raz trzeci i uważamy, że wszystko jest w porządku, choć mogłoby to być odrobinę lepiej rozreklamowane - mówią zgodnie Krzysztof i Krystyna, którzy jako jedni z wielu wystawiają dzisiaj (14.06) swoje przedmioty na siemianowickim Rynku Miejskim. A dzieje się to z okazji cyklicznej imprezy, która już powoli wpisuje się w koloryt tego miejsca - wyprzedaży garażowej. Ideą spotkań mieszkańców, bo tak można to nazwać, jest sprzedaż za symboliczną "złotówkę" tego, co jednym jest niepotrzebne, a przydać się może innym. Wśród tego tłumu sporo jest również dzieciaków, którym upały nie przeszkodziły w zabawach z okazji trwającego (w każdą sobotę do końca czerwca) "Kolorowego Rynku Miejskiego".
- Przyszłam tu z kilkoma torbami książek, które wystawiam w naprawdę okazyjnych cenach - mówi Julianna, studentka inżynierii medycznej w Zabrzu - Wśród nich są pozycje, które powinny zainteresować każdego mola książkowego, a ich stan jest, jak pan widzi, bardzo fajny - dodaje. Rzeczywiście nie brakuje tutaj klasyki czyli nieśmiertelnego Stephena Kinga, Jacka Piekary czy autora "Księgi Boga", Waltera Wangerina.
Sprzedający zgodnie przyznają, że dzisiejsza pogoda mogła odstraszyć potencjalnych nabywców, ale i tak są zadowoleni. Przykładem jest Joanna, siemianowiczanka, uczestnicząca w wyprzedaży garażowej po raz pierwszy, ale jak się zarzeka - nie po raz ostatni. - Nie tylko znalazłam zacienione miejsce pod drzewem, ale również udało mi się sprzedać już trzy zabawki - mówi uśmiechnięta.
Impreza potrwa dzisiaj, jeszcze do godziny 14.00. Zaś o kolejnych edycjach będziemy Państwa informowali zarówno na stronie urzędu miasta, jak i naszym profilu facebookowym oraz siemianowickiej gazecie samorządowej "Głos Miasta".