Dla kogo te mieszkania?
Przy ulicy Śmiłowskiego rozpoczęła się budowa budynku socjalnego. Ruszył też już nabór osób, które miałyby tam zamieszkać. Jak poinformowała na Irena Chlebik, naczelnik Wydziału Spraw Społecznych i Obywatelskich, na listach osób oczekujących na lokale socjalne znajduje się 897 osób (nie licząc osób z wyrokami sądowymi o eksmisji). Wysłano już wezwania do osób, które znajdują się na listach osób oczekujących.
- Wezwania osób do przydziału lokali mieszkalnych i socjalnych wysyłane są zgodnie z kolejnością zajmowania pozycji na liście, za wyjątkiem tzw. „zamian z urzędu” i „wykwaterowania” – wyjaśnia Irena Chlebik
Irena Chlebik podkreśla, że nie obowiązuje tu pojęcie „pierwszej kolejności”, a na mieszkanie mogą liczyć osoby zajmujące początkowe miejsca na opisanych wyżej listach.
- Na listach osób oczekujących na lokal socjalny znajdują się między innymi; rodziny, osoby samotne, rodzice samotnie wychowujący dzieci, osoby niepełnosprawne, wychowankowie domów dziecka, rodzin zastępczych – zauważa naczelnik Chlebik.
A czy oznacza to, że na mieszkanie liczyć mogą na przykład młode małżeństwa z dziećmi, które mieszkają z rodzicami / teściami, bo nie mają swojego mieszkania? Niby mają gdzie mieszkać, ale są sytuacje, gdy jest to źródłem konfliktu, nierzadko prowadząc wprost do rozwodu.
- Sytuacje konfliktów rodzinnych rozpatrywane są przez sąd rodzinny, w przypadku wyroku sądowego przyznającego wskutek konfliktu rodzinnego prawo do lokalu socjalnego osoba lub rodzina taka jest wpisywana na listę osób oczekujących na lokal socjalny zgodnie z datą złożenia wniosku o przydział mieszkania – zauważa Irena Chlebik. – Gmina nie jest organem uprawnionym do rozstrzygania konfliktów rodzinnych, musi natomiast wypełniać postanowienia sądów. Dlatego też w procesie rozpatrywania wniosków o przydział mieszkania nie może kierować się subiektywnym opisem sytuacji w nim zawartym, a stanem faktycznym i prawnym popartym dokumentami.
Ważnym kryterium jest brak zaległości czynszowych. Natomiast brak stałego dochodu nie jest czynnikiem dyskwalifikującym.
- Lokale socjalne z mocy prawa są przeznaczone dla osób, których sytuacja finansowa kwalifikuje do otrzymania takiego lokalu – wyjaśnia Irena Chlebik. – Pojęcie osoby ubogiej nie jest jednoznaczne z osobą zalegającą z opłatami np. za czynsz. Pośród dłużników Gminy znajdują się również osoby z wysokim statutem materialnym, a ich zadłużenie wynika z braku solidności i niejednokrotnie zaległość musi być windykowane przez komornika. Są również najemcy bardzo ubodzy, którzy nigdy nie posiadali zaległości czynszowych. Gmina nie może „szufladkować” mieszkańców, ze względu na dochód i miejsce w hierarchii społecznej. Musi realizować zadania własne i dbać jednakowo o wszystkich mieszkańców bez względu na status społeczny. Reasumując, niski dochód nie ma prawa dyskwalifikować do otrzymania lokalu socjalnego. Natomiast taką dyskwalifikacją będzie zaległość czynszowa, wynikająca zarówno z posiadanego tytułu prawnego do lokalu, jak również z tytułu solidarnej odpowiedzialności za dług.