12 maja 2014, 9:34 | Kultura
Byzuch z Marianem Malaką
W Willi Fitzera, odbyło się kolejne spotkanie byzuchowe, którego gościem był siemianowiczanin z urodzenia muzyk i wokalista Marian Malaka. Od ponad 50 lat muzyka jest jego pasją. Edukację rozpoczął samodzielnym odkrywaniem tajników gry na akordeonie, jednak dalszą naukę kontynuował w szkole muzycznej. Ojciec jego grał wspaniale na skrzypcach,Marian zaś pokochał akordeon, pianino, fortepian, organy.
Muzyka w jego życiu nie była jedynym sposobem na życie - Marian pracował też zawodowo.Przez trzy kadencje był także członkiem Powiatowej Rady Społecznej ds. Zatrudnienia. Ma dwóch synów, którym przekazał miłość do muzykowania. Młodszy syn gra na pianinie a starszy na saksofonie.
Marian Malaka nie tylko pięknie grał, ale także potrafił zagarnąć do wspólnego śpiewu całą salę. Na tym byzuchu wszystko "kręciło się" wokół muzyki - znakomitą zabawą okazał się konkurs " Jaki to szlagier", którego finalistą została 5 osobowa drużyna nagrodzona smacznym, specjalnym tortem.
Organizatorami programu było stowarzyszenie kulturalne SSKON, SCK oraz MOPS.
Muzyka w jego życiu nie była jedynym sposobem na życie - Marian pracował też zawodowo.Przez trzy kadencje był także członkiem Powiatowej Rady Społecznej ds. Zatrudnienia. Ma dwóch synów, którym przekazał miłość do muzykowania. Młodszy syn gra na pianinie a starszy na saksofonie.
Marian Malaka nie tylko pięknie grał, ale także potrafił zagarnąć do wspólnego śpiewu całą salę. Na tym byzuchu wszystko "kręciło się" wokół muzyki - znakomitą zabawą okazał się konkurs " Jaki to szlagier", którego finalistą została 5 osobowa drużyna nagrodzona smacznym, specjalnym tortem.
Organizatorami programu było stowarzyszenie kulturalne SSKON, SCK oraz MOPS.