...o architekturze słów kilka
Zachęcam Państwa do przeczytania pierwszego artykułu z cyklu "Remontuję mieszkanie z Gminy", w którym znajdziemy słów kilka o architekturze.
O co chodzi z tą całą architekturą? Czy pojęcie architektura może mieć inne skojarzenia niż urząd, przepis, utrudnienie? - postaram się w kilku słowach opisać poniżej.
Mam nadzieję, iż sezon wakacji, dla wielu z Was minął w przyjemnej i bezdeszczowej atmosferze, co pozwoli milej wykorzystać czas, podczas nadchodzącej Złotej Polskiej Jesieni.
Podczas gdy pochodzenie wyrazu architektura posiada swoje określone znaczenie, tak definicje słowa architektura są różne.
Według Roberto Salvadori:
"...przed architekturą nie możesz uciec - nikt nieucieknie - bo jest to ' sztuka narzucona' i korzystanie z niej jest nieuniknione, nieuchronne."
Witruwiusz, w słynnym traktacie "O architekturze ksiąg dziesięć" pisze, że architektura jest wtedy, gdy posiada trzy cechy:
- trwałość - uzyskiwaną przez posadowienie fundamentów w gruncie i doborze materiałów odpowiednich do danych warunków bez udziału skąpstwa,
- funkcjonalność - uzyskiwaną przy bezbłędnym rozplanowaniu przestrzeni, nie ograniczając możliwości funkcjonowania i uwzględniając strony świata odpowiednie do użytkowania budynku,
- piękno - które zapewnione jest wtedy, gdy wygląd budowli jest miły i wykwintny,
a wymiary poszczególnych członów oparte są na właściwych zasadach symetrii.
Jan Błoński, pisze tak:
"...dopiero wówczas, kiedy umiejętności techniczne zostały wsparte sztuką wypowiadania potrzeb duchowych człowieka narodziło się to, co nazywamy architekturą".
Gdy próbujemy ocenić termin architektura warto również wziąć pod uwagę stwierdzenia:
"architektura to dekoracja konstrukcji w odróżnieniu od zwykłego budownictwa" (Scott) ;
"...zaczyna się tam, gdzie kończy się funkcja..."(Lutyens);
"...ornament dodany do budynku" (Ruskin).
Z cytatów powyższych wynika, iż nawet przy zmianie epoki architektura poddawana była kryterium podziału na budynki, realizowane stosownie do klasycznych porządków. Podobnie zresztą jest i dzisiaj, gdy przyjdzie przez nas oceniać "blokowiska".
Gdy dorzucimy do tego jeszcze cytat: "...dawne/stare, to tyle co zużyte, nieużyteczne
i stąd mniej warte od nowego", nie dziw bierze powszechne w Polsce burzenie architektury zaniedbanej (np. dworzec PKP w Katowicach) na rzecz nowej.
Dość powszechnie zarówno laicy jak i specjaliści za architekturę uważają pałace i dwory, a powtarzające się domy realizowane do niedawna w technologii "wielkiej płyty" - już nie.
Nikolaus Pevsner oddaje podejście do takiego oceniania, tak:
"szopa na rowery jest budynkiem, katedra w Lincoln dziełem architektonicznym".
Wśród współczesnych architektów słyszy się, że nie ma architektury wielkiej bądź małej, jest tylko dobra i zła. Samo ocenianie architektury jako jednego budynku przeszło już dawno do lamusa.
Gdyby tak wziąć pod lupę architekturę miasta to będą to:
"...druty tramwajowe, szyldy, krawężniki, ogrodzenia skwerów, budki z papierosami, wywieszki z gazetami, rury kanalizacyjne (kiedy wybebesza się ulice), lśniące tafle szyb wystawowych (kapelusze Mossant, Stetsona, Habiga, Borsalino, kawa palona i łososiowego koloru damskie kombinacje i gorsety), barokowe fasady kościołów i kamienice".
Gdy widzimy jak wiele słów określić może pojęcie architektura, czy warto ją w ogóle definiować?, a jeśli już ją definiujemy, to czy musimy wrzucać ją do jednego worka.
Janusz A. Włodarczyk w swojej książce "Oblicza architektury" napisał tak:
"Ktoś kiedyś powiedział: 'człowiek to brzmi dumnie'. Tymczasem bywa on dobry i zły, piękny i brzydki, mądry i głupi; czyż, w pewnym sensie, z architekturą nie jest podobnie?"
W telewizji mamy wiele programów pomagających dobrać kolorystykę i meble do danego stylu, który nam się podoba. Jest również wiele czasopism, książek i artykułów poruszających tę tematyką.
Ostatnio modny recykling, pozwala poprzez decoupage i inne techniki, tchnąć nowe życie w niechciane przez Nas przedmioty, oszczędzając nam przy okazji domowy budżet.
W czasach kiedy kicz uznaje się za sztukę, a style tworzy się przez mieszanie ich ze sobą, spróbujmy odnaleźć granicę, dzięki której zachowamy trwałość, użyteczność i piękno, nie tylko w architekturze, ale i w innych dziedzinach naszego życia.